środa, 7 lutego 2018

Szczoteczka Soniczna Alfawise s100


Cześć, w dzisiejszym wpisie chciałbym przedstawić wam szczoteczkę soniczną alfawise s100.

Szczoteczka przyszła w ładnym białym opakowaniu. W pudełku do szczoteczki poza instrukcją znajdziemy: indukcyjną ładowarkę, dwie wymienne końcówki oraz twardy plastikowy futerał.

Nie posiadałem wcześniej szczoteczki sonicznej czy elektrycznej. Jako że ta szczoteczka według komentarzy czyści o wiele mocniej i dokładniej od elektrycznej, można powiedzieć, że jest to "skok na głęboką wodę". Szczoteczka na szczęście oferuje kilka trybów mycia, a na instrukcji dołączonej do szczoteczki producent zaleca osobom korzystającym po raz pierwszy używanie przez tydzień trybu massage.

Do wyboru mamy pięć trybów czyszczenia zębów: clean, sensitive, massage, white oraz polish.

Wbudowany stoper automatycznie wyłącza szczoteczkę po dwóch minutach czyszczenia zębów. Co trzydzieści sekund szczoteczka (poprzez chwilową przerwę w działaniu) zaznacza, że należy zmienić strefę mycia jamy ustnej.

Wrażenia z używania szczoteczki sonicznej


Przy pierwszym myciu zębów towarzyszyło mi dość dziwne wrażenie, które określiłbym jako "mocniejsze laskotanie".

Do mniej przyjemnych momentów należy ten, gdy podczas mycia dotkniemy plastikową częścią szczoteczki zębów. Szczoteczka zaczyna odbijać się, wydając nieprzyjemne odgłosy stukania plastiku o zęby.

Jeśli miałbym ocenić jakość mycia zębów to szczoteczka Alfawise s100 myje zęby dokładnie, nawet przy korzystaniu z najsłabszego trybu masażu, z którego aktualnie korzystam. Po umyciu zębów mam wrażenie, że zostały naprawdę dobrze umyte, przy zwykłej szczoteczce musiałbym poświęcić na podobny efekt około 4-5 minut.

Szczoteczkę Alfawise s100 zamówiłem ze sklepu gearbeast.com. Skorzystałem z wysyłki z Polskiego magazynu, która naprawdę polecam, ponieważ szczoteczką dotarła do mnie tylko w trzy dni od zamówienia. Przedmioty takie oznaczone są jako G-W-4.


Zapraszam do obejrzenia unboxingu szczoteczki:

Unboxing Alfawise s100







poniedziałek, 5 lutego 2018

Montaż oświetlenia ledowego pod szafkami


Cześć, w poprzednim wpisie pisałem o taśmie led, którą kupiłem na Aliexpress. Obiecałem w nim, że zrobię podsumowanie z montażu tych ledów pod kuchennymi szafkami.

Przed rozpoczęciem montowania oświetlenia w kuchni, musiałem kupić kilka dodatkowych rzeczy.

Zależało mi na czasie. Brakujące elementy zamawiałem więc z allegro. Potrzebowałem trzy metry profili aluminiowych wraz z czterema pasującymi zaślepkami.

Do wyboru miałem wiele różnych kształtów profili. Każdy z nich ma inne zastosowanie i właściwości. Ja zamówiłem "prostokątny" gdyż wydawał mi się najbardziej uniwersalny i estetyczny. Do wyboru miałem jeszcze jeden z trzech oferowanych kloszy: przezroczysty, mrożony oraz mleczny.
Przez przezroczysty mogłoby być widoczne ostre światło poszczególnych ledów, a mleczny mógłby je za mocno przyciemnić, wybrałem więc klosz mrożony.

>link do sklepu

Montaż trwał dłużej niż planowałem.
Pierwszym zadaniem było pocięcie profili aluminiowych na odpowiedni rozmiar. Na początku próbowałem ciąć je ręcznie, lecz szybko przerzuciłem się na "diaxa" który znacząco przyspieszył ten etap. Pozostałości aluminium po cięciu potraktowałem pilnikiem do metalu. Następnie taśmę led poprzycinałem nożyczkami pod rozmiar już gotowych profili.

Lutowania do zrobienia było naprawdę dużo. Na taśmie o szerokości jednego centymetra musimy przylutować aż pięć kabli. W dodatku jedyną lutownicą w domu była duża stara lutownica transformatorowa. Na szczęście z każdym kolejnym fragmentem taśmy lutowanie szło coraz sprawniej.

Na sam koniec zostawiłem wklejanie taśmy w profile, po czym domykałem je kloszami.
Tak przygotowane elementy podklejałem dwustronną taśmą klejącą firmy "tesa", aby później przymocować je pod szafką. Taśma trzyma bardzo mocno, przy próbie lekkiego oderwania profil nawet się nie poruszył.

Podsumowując
Na zrobienie oświetlenia ledowego w kuchni wydałem trochę ponad 100zł i poświeciłem 4 godziny na montaż. Potrzebna jest lutownica, piła do metalu i papier ścierny.

Myślę że uzyskany efekt jest naprawdę fajny.


Zapraszam do obejrzenia krótkiego filmu z montowania oświetlenia.






Poniżej znajduje się kilka fotografii, które zrobiłem już po zamontowaniu oświetlenia: